- Moim zdaniem to słowo ma taki pejoratywny wydźwięk. Wolałabym takich mężczyzn nie spotykać, chociaż słyszałam, że mój mąż był czasami playboyem, ale już mu przeszło.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Szulim: Zupełnie nie mam talentu
- Patrząc na pismo "Playboy" to powinien to być fajny facet z klasą, ale czy tak jest? - pyta retorycznie dziennikarka?
- Sam miesięcznik to nie tylko akty i piękne kobiety, ale równiez ciekawe arytkuły i wywiady - zachwala "Playboya" Agnieszka Szulim.
- W "Dwójce" pojawi się dużo nowości. Będzie ciekawie, bo np. przygotowujemy duże show muzyczne.