- Wróciłam do domu i zauważyłam, że Gosi nie ma. Myślałam, że poszła się gdzieś poszwędać, bo nasze koty to koty wychodzące. Byłam przekonana, że niebawem wróci z kociej wyprawy, bo tak bywało do tej pory. Tymczasem minęło kilka dni, a po Gosi nie ma śladu - żali się nam Szulim.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Szulim-Badziak OPALAŁA SIĘ na desce ZDJĘCIA
- Ma obróżkę z numerem telefonu. Niestety, do tej pory nikt nie zadzwonił. Rozwiesiliśmy ogłoszenia ze zdjęciami, ale nic to nie dało. Obawiam się, że Gosia przepadła na dobre - mówi ze smutkiem w głosie.
Zaginiona pupilka pojawiła się w domu prezenterki, gdy jej koleżance okociła się kotka. Pani Agnieszka wzięła wtedy dwie kocie siostry, żeby było im raźniej.