Agnieszka Woźniak-Starak chudnie z rozpaczy [ZDJĘCIA]

Ostatni miesiąc był najtrudniejszym czasem w jej życiu. Zaginięcie męża na jeziorze Kisajno i kilkudniowe poszukiwania spowodowały, że gwiazda telewizji z nerwów nie mogła jeść. Każdy kęs stawał jej w gardle. Potem, gdy nadeszła wiadomość, że z głębin mazurskiego akwenu wyłowiono ciało Piotra, niemal w ogóle przestała jeść. A dodatkowo pali papierosy.

Agnieszka, gdy w ubiegły piątek pojawiła się na premierze ostatniego filmu męża, nie przypominała siebie. Jej twarz zrobiła się pociągła, a ubrania zaczęły na niej wisieć. Pewnie dlatego dziennikarka zmieniła fryzurę, rozjaśniła włosy, obcięła grzywkę, by jej twarz choć troszkę się zaokrągliła.

Ze śmiercią ukochanego Piotra Agnieszka będzie mierzyła się przez długie lata, a i tak nigdy nie pogodzi się z tym, że jej wspaniały mąż tak niespodziewanie zginął. Teraz wspierają ją przyjaciele. Cieszą się, że przyjechała na festiwal filmowy w Gdyni i co rusz próbują wyciągnąć ją z domu. Agnieszka zrobiła pierwszy krok, jadąc na festiwal. Na kolejny na razie nie ma siły. Woli siedzieć w domu, by tam w otoczeniu ukochanych zwierząt wracać pamięcią do najszczęśliwszych chwil, które spędziła z mężem.

Miejmy nadzieję, że z jej oczu kiedyś znikną łzy.