W wywiadzie dla magazynu "Pani" Agnieszka Woźniak-Starak opowiedziała o tym, jak wygląda jej życie po stracie męża. Wyznała też, że już niejednokrotnie była w ciąży, lecz obie je straciła.
Zobacz tutaj: Wstrząsające! Agnieszka Woźniak-Starak poroniła! To było dziecko Piotra. Miało wadę genetyczną
Agnieszka po raz pierwszy ze szczegółami opowiedziała też, co działo się z nią, gdy jej mąż zaginął, a kilka dni później z jeziora wyłowiono jego zwłoki.
- Jeszcze podczas poszukiwań Piotrka spotkałam się na Mazurach z psychiatrą. Świadomie poprosiłam o spotkanie, bo nie wiedziałam, jak zareaguję na to, co się nieuchronnie miało wydarzyć. Mieliśmy bardzo długą rozmowę - wspomina Agnieszka. - Nasi przyjaciele, rodzina, wszyscy zaczęli zjeżdżać na Mazury. Chcieliśmy być razem, potrzebowaliśmy tego. Cały czas rozmawialiśmy i te rozmowy były wyjątkowe, one mnie trzymały przy życiu - mówi.
Gdy okazało się, że producent zginął, Agnieszka ani na chwilę nie została sama. Jej przyjaciele nie odstępowali jej na krok.
- Po śmierci Piotrka wiedziałam, że nie chcę być dla nikogo ciężarem, że muszę jakoś sobie poradzić i stanąć na nogi, że moi bliscy, moi przyjaciele nie mogą się mną bez końca opiekować. Przyjaciele zamieszkali ze mną, byli ze mną od rana do nocy, zmieniali się, planowali swoje życie tak, bym nawet przez chwilę nie była sama (...). Przez pierwsze dwa tygodnie moja przyjaciółka spała ze mną w łóżku. Dopiero po tym czasie przyjaciele zaczęli mnie na chwilę zostawiać samą - wspomina Agnieszka.
Zobacz także: Maryla Rodowicz jest załamana. Na rozwodzie polały się łzy! Złe informacje dla gwiazdy
Wtedy to odcięła się od reszty świata, zaszyła w górach.
- Włączyła mi się wola przetrwania, poradzenia sobie z tragedią, dlatego na parę miesięcy odcięłam się od świata. Nie zaglądałam do Internetu, nie oglądałam telewizji, rzadko wchodziłam na social media. Dałam sobie czas, wiedziałam, że muszę odnaleźć spokój i wszystko na nowo poskładać. Na początku kompletnie nie wiedziałam, jak to zrobić, ale czułam, że to przyjdzie, że dam radę - mówi.
Na szczęście udało jej się pozbierać po tej tragedii. Dziś Agnieszka znów się uśmiecha, wróciła do pracy w radiu, a potem została nową prowadzącą "DDTVN".