Jakiś czas temu Julia Wieniawa stała się właścicielką psa, którego nazwała Bowie. Jej nowy pupil to tzw. cavapoo (czy też cavoodle) - hybryda cavaliera i pudla. Gdy gwiazda pochwaliła się, że kupiła szczeniaka, w sieci zawrzało - internauci zarzucali jej kierowanie się wyglądem oraz wspieranie pseudohodowli (cavapoo nie jest rasą uznawaną przez Związek Kynologiczny w Polsce, a co za tym idzie, psów tych nie można kupić w legalnej, tj. zarejestrowanej w ZKwP, hodowli).
Pies, którego opiekunami są Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki (30 l.), jest z nimi już od kilku miesięcy. Gwiazda chętnie pozuje z nim do zdjęć, które następnie publikuje na swoim profilu na Instagramie. W środowym wydaniu "Dzień Dobry TVN" Wieniawa opowiedziała co nieco na temat Bowiego. Przyznała, że zdecydowała się na cavapoo ze względu na swoją alergię.
- Ze schroniska pieska już wzięłam, niestety już go nie mam. Okazało się, że mam uczulenie na sierść i nawet z tamtym pieskiem miałam problem, bo jestem alergikiem - mówiła.
Przypomnijmy - decyzję o adopcji psa ze schroniska Julia Wieniawa podjęła wraz z byłym chłopakiem, Antkiem Królikowskim (33 l.). Zgodnie z ustaleniami mediów obecnie zwierzę przebywa pod opieką bliskich "Królika".
Zobacz też: Hanna Bakuła trafiła do szpitala! "Właśnie wróciłam z sali operacyjnej"
Julia Wieniawa wyraziła także nadzieję, że hybryda cavalier king charles spaniela i pudla miniaturowego w najbliższym czasie zostanie uznana w Polsce (przypomnijmy: póki co wywodzące się z Australii cavapoo nie są uznane przez żaden związek kynologiczny, technicznie rzecz biorąc są zatem mieszańcami). Warto dodać, że za mieszańca cavaliera i pudla trzeba zapłacić od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Zobacz w naszej galerii zdjęcia Julii Wieniawy oraz jej psa, Bowiego!
- Cavapoo, czyli piesek, którego mam, jest hipoalergiczny. W Stanach, w Australii mega dużo osób ma tego typu psy. Myślę, że niedługo będzie zakwalifikowany ten pies jako rasa, tak samo jak buldożki i inne bardzo ryzykowne rasy. Ten mój jest okazem zdrowia i generalnie nic mu nie grozi, ale ja się nie wypowiadam, każdy ma swoje zdanie. Kocham swojego psa, jest najcudowniejszym psem na świecie, jest bardzo mądry i grzeczny. Nie pogryzł mi jeszcze żadnych butów, więc jest naprawdę dobrze - opowiadała w rozmowie z "DDTVN".
Warto wspomnieć, że posiadanie cavapoo nie chroni przed alergią, która może uaktywnić się podczas kontaktu z psem czy np. zabawy, choć brak sierści u tych psów ogranicza transmisję alergenów.
Słowa Julii Wieniawy postanowiła skomentować jej starsza koleżanka z branży, Agnieszka Woźniak-Starak. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" znana ze swojej miłości do psów oraz walki o prawa zwierząt była wyraźnie oburzona wypowiedzią młodej gwiazdy.
- Po pierwsze nie podoba mi się sformułowanie hipoalergiczny piesek. To chyba nie do końca w tę stronę. Po drugie patrząc po Instagramie różnych gwiazd, to strasznie dużo ma teraz alergię. Nie lubię takiego trendu na modne rasy. Później te pieski lądują w schronisku - zauważyła.
Polecany artykuł:
- Bardzo uważajmy na pseudohodowle, bo to jest prawdziwe zło. Jeżeli ktoś chce mieć rasowego psa, to z rodowodem i z prawdziwej, sprawdzonej hodowli, gdzie te psy są dobrze traktowane i są zdrowe. Pseudohodowle to jest prawdziwy dramat zwierząt - przypomniała widzom "DDTVN".