Agnieszka Rylik - najlepsza pięściarka w historii Polski. Przegrała tylko jedną walkę!
Miała pseudonim "Lady Tyson". Agnieszka Rylik, bo o niej mowa, jest bez wątpienia najbardziej utytułowaną pięściarką w historii naszego kraju. Dwukrotnie udało jej się zdobyć mistrzostwo Polski, trzykrotnie mistrzostw Europy i czterokrotnie mistrzostwo świata w kick-boxingu. Jako 17-latka została z kolei mistrzynią w boksie zawodowym. W czasie swojej kariery wygrała 17 z 18 stoczonych bokserskich walk. W obu dyscyplinach sportowych udało jej się odnieść zatem niebywałe sukcesy.
Jednocześnie Agnieszka Rylik dała się Polakom poznać nie tylko jako sportsmenka, ale także prezenterka telewizyjna oraz aktorka. Pięściarka wystąpiła m.in. w "Superprodukcji" Juliusza Machulskiego oraz filmach Patryka Vegi: "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" oraz "Botoks". Widzowie mogli oglądać ją również w "Tańcu z Gwiazdami" czy programie "Agent - Gwiazdy". Kilka lat temu mistrzyni świata zniknęła jednak z ekranu i szeroko pojętych mediów. Bez wątpienia wpływ na tę nieobecność miała strata w życiu prywatnym pięściarki, która w 2022 r. pożegnała partnera Andrzeja Gnoińskiego. Z ostatniego wpisu na Facebooku wynika, że Agnieszka Rylik nie tylko wciąż zmaga się z żałobą, ale też poważnymi problemami zdrowotnymi.
Wstrząsające wyznanie Agnieszki Rylik. "Ostatnie lata to kumulacja dramatów"
21 stycznia Agnieszka Rylik obchodziła 51. urodziny. W poście na Facebooku pięściarka podziękowała obserwatorom za pamięć i życzenia, jakie do niej spłynęły z tej okazji. Sportsmenka zdecydowała się także zaspokoić ciekawość osób, które pytały, co u niej słychać. Rylik szczerze wyznała, że "ostatnie lata były kumulacją dramatów" i napisała, że wciąż nie pogodziła się ze śmiercią partnera.
Walczę nadal, tym razem o powrót do normalnego życia (…) Rzadko bardzo pozwalam sobie na myślenie o tym bo rozpadam się wtedy na amen. Zostałam sama i prawie przestałam chodzić przez problemy z kręgosłupem. Sport wyczynowy to nie jest zdrowie - rozpoczyna swoją historię Rylik.
W dalszej części wpisu mistrzyni świata wymienia problemy zdrowotne, jakimi borykała się w czasie kariery. To właśnie one wpłynęły na jej dzisiejszą kondycję. Sportsmenka pisze o ogromnym bólu z jakim zaczęła się zmagać oraz o problemach z poruszaniem się, które doprowadziły do operacji. Niestety okazało się, że zabieg nie przyniósł długotrwałych efektów i Rylik bardzo źle się czuje:
Czasem nie jestem w stanie przez ból wstać z łóżka. Nogi drętwieją i przeszywa je ból jak stoję chwile czy siedzę. Nie mogę się schylić. Ból odpuszcza po jakimś czasie jak leżę. Jest źle bardzo, gorzej niż przed operacją. Doszły mocne stany bólowe i paraliżuje mi prawą nogę.Załamałam się .. bo miało być lepiej - pisze mistrzyni świata.
Agnieszka Rylik zdradziła także swoim obserwatorom, że straciła ubezpieczenie zdrowotne. Na szczęście może liczyć na wsparcie rodziny i znajomych:
Nieważne, że ciężko pracujesz całe życie. Nie pracujesz, to nie masz ubezpieczenia, nie masz jak się leczyć, nie masz za co żyć, nie masz gdzie mieszkać. Wpadasz w błędne koło. Gdyby nie pomoc mojej mamy i bliskich osób, nie wiem jak bym przeżyła ten czas - czytamy w dalszej części wpisu.
Sportsmenka kończy post, zdradzając swoje największe marzenie, którym jest obecnie zwykły spacer z córką:
Nie było mi łatwo się otworzyć i to napisać, ale pomyślałam przy tych życzeniach spełnienia marzeń od Was, że to już czas podzielić się z Wami o czym tak naprawdę marzę ... chciałabym jeszcze z córką pójść na spacer .. po prostu. Chciałabym wyzdrowieć i stanąć na nogi dla niej. Bo dzięki niej jeszcze się jakoś trzymam i walczę dalej - podsumowuje we wzruszającym tonie Agnieszka Rylik.