Agustin Egurrola przyjmie do swojego domu wyjątkowego gościa. Wybaczył porzucenie?

2022-04-28 16:46

Agustin Egurrola (54 l.) przygotowuje miejsce w domu dla kogoś wyjątkowego. Choć przed laty został przez niego porzucony, dziś z otwartymi ramionami przyjmie go do siebie. Czy uda im się odbudować więź? Poznajcie wyjątkową historię Agustina Egurroli.

Agustin Egurrola przyjmie do swojego domu wyjątkowego gościa

i

Autor: AKPA/Krzemiński Jordan

Historia życia Agustina Egurroli to gotowy scenariusz na film - i to taki, który sprawi, że każdy, kto go obejrzy, będzie ocierał łzy. Los właśnie dopisuje kolejne sceny do tej opowieści... Jak podaje tygodnik "Na żywo", już niedługo w domu Agustina Egurroli pokój gościnny nie będzie stał pusty. Tancerz i jego żona Diana szykują go na przyjazd wyjątkowego gościa, który też ma na imię Agustin i jest... tatą Agustina. Niedawno skończył 87 lat, a po namowach syna zdecydował się opuścić swój dom w Havanie na Kubie i przylecieć do Polski. Agustin prosił go o to od dwóch lat...

Był początek lat 60., kiedy przystojny Kubańczyk, rewolucjonista i wielbiciel Fidela Castro przyjechał na studia doktoranckie do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Tam poznał młodziutką Polkę z Żoliborza, mamę Agustina. Zakochali się w sobie bez pamięci i kiedy on musiał wracać do Havany, ona postanowiła pojechać z nim, mimo że jej rodzice byli temu przeciwni. Pożyczyła pieniądze, rzuciła wszystko i pojechała. Na Kubie poszła na studia, nauczyła się języka hiszpańskiego i... zaszła w ciążę.

Zobacz też: Tadla i Kret WALCZĄ w sądzie! Beata bardzo się stresuje rozprawą. Znajomi drżą o jej zdrowie

Agustin, który był wtedy głównym lekarzem weterynarii na Kubie i pracownikiem Kubańskiej Akademii Nauk, zamiast stworzyć dom dla dziecka, odesłał ciężarną ukochaną do Polski. W Warszawie urodziła syna, któremu dała na imię Agustin Marek i... postanowiła zawieźć malca do taty wierząc, że ten się opamięta. Przez pięć lat w Havanie walczyła o tę miłość, jednak jedynym, co udało jej się uzyskać, było nawiązanie się więzi między ojcem i synem. Na szczęście miała gdzie wracać.

Dziadkowie z czułością zajęli się latynoskim wnukiem, mówili na niego Marek i razem z mamą cieszyli się z jego studiów na Akademii Wychowania Fizycznego, a potem z sukcesów tanecznych na całym świecie. Pewnego dnia dorosły już Agustin Egurrola przeżył coś, czego nie spodziewał się nikt z rodziny – pod domem mamy natknął się na starszego mężczyznę, który powiedział: "Jestem twoim ojcem, przyjechałem tu z Kuby". Zszokowany, zaprosił go do środka i zawiadomił rodzicielkę, która była wtedy na wakacjach. Miał kilka dni na to, by na nowo poznać ojca. Gdy wróciła jego mama, po latach wreszcie miała poczucie, że dawny ukochany zrobił coś dla niej i dla ich syna. Po prostu przyjechał - tak jak ona kiedyś do niego. I, co zaskakujące, nie zapomniał języka polskiego...

Przeczytaj także: Robert Chojnacki trafił do szpitala! Muzyk miał poważny wypadek samochodowy [ZDJĘCIA]

Od tego momentu Agustin utrzymywał kontakt z ojcem i odwiedzał go w Havanie. Jeśli nie mogli widywać się na żywo, rozmawiali przez telefon albo przez internet. Obaj mieli poczucie, że męskie rozmowy porządkują ich życie i budują utraconą więź. Teraz znów wszystko się zmieni - senior Egurrola już nie wzbrania się przed zamieszkaniem w Polsce na stałe. Chce odwiedzić stajnię z wnuczką Carmen, poznać jej ukochanego konia i nauczyć hiszpańskiego małego Oscara. Bycie dobrym ojcem i dziadkiem jest teraz dla niego najważniejsze...

Sonda
Jaką masz relację z rodzicami?
Agustin Egurolla: Dlaczego znany choreograf sam nie uczy córki tańca?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają