Marianna Gierszewska szerszej publiczności dała się poznać grając jedną z głównych ról w popularnym serialu "Pułapka". Okazało się, że widzowie bardzo polubili młodą charakterystyczną aktorkę. Zresztą można powiedzieć, że talent ma w genach. Pochodzi bowiem z artystycznej rodziny. Jej mama Edyta Torhan jest aktorką, a tata Maciej Kowalewski to znany dramaturg i reżyser. Nic więc dziwnego, że Marianna poszła w ślady rodziców. Jednak oprócz zawodowych sukcesów, cieszy się również szczęściem rodzinnym. Niedawno wzięła ślub, a teraz ogłosiła, że urodziła, chociaż przy jej chorobie, ciąża i poród mogły być sporym zagrożeniem.
MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Młoda aktorka hitu TVN wzięła ślub. Pokazała ważny element ceremonii
Aktorka "Pułapki" walczy z chorobą
Marianna nie wstydzi się głośno mówić o swoim stanie zdrowia. Jakiś czas temu opowiedziała, że w dzieciństwie zachorowała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Musiała przejść operacje ratujące życie i założenie stomi, czyli chirurgicznie utworzonego połączenia między jelitem grubym, a skórą. Jest to otwór w dolnej części brzucha przez który lekarz wyprowadza fragment jelita. Dzięki niemu wyprowadzana jest treść jelitowa, która trafia do specjalnego woreczka, który pacjent ma na stałe przyczepiony. Z pewnością jest to dość wstydliwa choroba, która znacząco może utrudniać normalne funkcjonowanie. Jednak jak zapewnia aktorka można z nią żyć bez większych ograniczeń. Po prostu trzeba przestrzegać kilku zasad. Jednak przy planowaniu ciąży pojawiły się w aktorce pewne wątpliwości, ale nie zamierzała się poddawać.
- Na ostatniej wizycie pan doktor powiedział, że możliwe, że będziemy musieli robić cesarskie cięcie ze względu na chorobę. Ja od zawsze powtarzałam Miłoszowi, że chce urodzić naturalnie, beż żadnych znieczuleń, bo ja nie mam problemu z bólem, nie boje się takiego bólu porodowego – powiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Na szczęście wszystko się udało i Gierszewska ogłosiła, że wczoraj została mamą.
Gierszewska urodziła
Pod koniec zeszłego roku aktorka pochwaliła się, że wyszła za mąż. Kilka miesięcy później podzieliła się radosną nowiną, że spodziewa się dziecka. Ciążę przechodziła bardzo dobrze. Zresztą mogła liczyć na wsparcie i opiekę ukochanego męża.
- Dogadza mi, szczególnie w pierwszym trymestrze. Miłosz spisywał się na medal. Były takie sytuacje, że o godzinie 22 chciałam rodzynki w czekoladzie, a Miłosz biegł do sklepu. Miałam też zachcianki na cytrusy: mandarynki, pomarańcze - zdradziła Gierszewska w rozmowie ze śniadaniówką.
Teraz jednak na Instagrama wrzuciła urocze zdjęcie nóżek noworodka i napisała:
"IGNACY GIERSZEWSKI ?
Wykluty dnia 30.08, o 18:39
Witamy Cię, synku!"
Oczywiście posypały się gratulacje od zachwyconych fanów. My również serdecznie gratulujemy!