"Pełna dowcipnych dialogów i nieoczekiwanych zwrotów akcji komedia o trzech zwariowanych braciach, którzy postanawiają zrobić wszystko, by pomóc siostrze, która wpadła w tarapaty" - tak "Ciacho" reklamują jego twórcy. A w filmie gra sama śmietanka naszego młodego kina - Paweł Małaszyński (33 l.), Tomasz Karolak (38 l.), Tomasz Kot (32 l.) i Marta Żmuda Trzebiatowska (25 l.).
Ma być interesująco, ale przede wszystkim śmiesznie. Jak to w komedii. Jednak właśnie to "śmiesznie" jest szalenie trudno osiągnąć, pracując z polskimi aktorami. I na to znalazł się sposób. Doprawdy rodem z komedii. "Super Express" dowiedział się, że na planie "Ciacha", aby otrzymać pożądany efekt komiczny, ratowano się podtlenkiem azotu. Gazem stosowanym głównie w stomatologii i motoryzacji. Jego zaletą jest to, że osoba zażywająca ten specyfik, jest świadoma tego, co się wokół dzieje, czuje się na absolutnym luzie, jest wręcz szczęśliwa oraz to, że zażywanie podtlenku azotu nie uzależnia. A w śmiesznej robocie pomaga. Bo jak już stwierdziliśmy - rozluźnia i rozwesela.
- Przez kilka dni na plan "Ciacha" dostarczany był podtlenek azotu. Gaz rozweselający sprawiał, że gwiazdy w końcu były wyluzowane, wreszcie się śmiały - zdradza nam osoba z produkcji filmu. - Efekt odurzenia najbardziej spodobał się Małaszyńskiemu i Karolakowi. Żmuda podchodziła do tego sposobu stymulowania zdolności aktorskich... z ogromną rezerwą. Bo dobremu aktorowi nie potrzeba takich dopalaczy.
Aktorzy na ten temat nie chcą rozmawiać. - Bardzo chętnie bym o tym opowiedziała, ale obowiązują mnie pewne umowy - unika jasnej odpowiedzi Marta Żmuda Trzebiatowska.
Sam reżyser nie wypiera się, że coś takiego miało miejsce. Jednak nie chce zdradzać największych sekretów swojej produkcji.
- Nie mogę nic zdradzać, a właściwie nie chcę. To wszystko, co zaszło na planie, związane jest z akcją promocyjną filmu. Powoli będę dawkował co ciekawsze newsy - buńczucznie zapowiada reżyser Patryk Vega (32 l.).
Cóż, efekt tych eksperymentów ocenimy już za trzy miesiące. Na ekranie. I mamy nadzieję, że wreszcie będzie śmiesznie.