Zdjęcia do filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci, część II" zakończyły się latem. Ale podczas świąt Bożego Narodzenia młodziutka aktorka razem z Danielem Radcliffem (21 l.) i Rupertem Grintem (22 l.) znów wcielą się w swoje role, bo producenci są niezadowoleni z finałowej sceny filmu, której akcja rozgrywa się na londyńskiej stacji King's Cross.
Patrz też: Pasjonujący zwiastun nowego Harry'ego Pottera VIDEO!
- Kiedy kręciliśmy tę scenę na żywo, musieliśmy zatrzymywać prawdziwe pociągi! W końcu chodziło o Harry'ego Pottera! Mogliśmy spędzić tam tylko dwa dni i okazało się, że potrzebujemy znacznie więcej czasu - wyjawiła aktorka.