Alan Andersz uległ poważnemu wypadkowi na imprezie urodzinowej swojego kolegi, Antoniego Królikowskiego. Aktor wdał się w bójkę (przepychankę) i upadając uderzył głową w donicę.
Andersz trafił do szpitala - miał wylew krwi do mózgu. Jego stan był bardzo ciężki, został poddany dwóm operacjom, w tym trepanacji czaszki. Na szczęście udało się go wybudzić ze śpiączki farmakologicznej. Jak tylko lekarze zadecydowali, że Andersz może być przesłuchany przez prokuraturę, policja wkroczyła do działania.
Niestety, Andersz nic nie pamiętał ze zdarzenia! Dobrze, że policja ma informację, kto był sprawcą tego wypadku.
Obecnie aktor został wypisany do domu. Musi dużo odpoczywać, ma okropne migreny, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Na szczęście nie stracił pamięci, a także może poruszać wszystkimi członkami.
Niestety dla Alana, minie jeszcze dużo czasu zanim będzie mógł powrócić do uprawiania sportu, który tak lubi. A czy wróci do show Polsatu, "Tylko taniec" w którym jest jurorem? Zobacz, co mówią na temat jego powrotu osoby z jego otoczenia (m. in. ojciec, menadżer, Nina Terentiew) TUTAJ.