- Jest pani ostatnio bardzo zabiegana, czy w tym zgiełku fani mają szansę uzyskać autograf legendarnej Aldony Orman?
- Wszystkie listy z prośbą o mój autograf wielbiciele przysyłają na adres Teatru Komedia w Warszawie. Gdy przychodzę na spektakl, odbieram je, czytam i odpisuję. Gram jedną z głównych ról w przedstawieniu "Interes życia". To świetne miejsce z całą plejadą zdolnych aktorów pod wodzą genialnego Tomka Dudkiewicza.
- Od dziecka marzyła pani o graniu?
- W dzieciństwie chciałam zostać pilotem, wielkich, transatlantyckich samolotów. Chciałam uczęszczać do Liceum Lotniczego w Dęblinie. Wtedy dziewczyn tam nie przyjmowano. W liceum byłam przekonana, że zostanę lekarzem. Krótko przed maturą zmieniłam decyzję i zdałam do szkoły teatralnej i wtedy zaczęła się moja przygoda z aktorstwem.
- Jakie produkcje przyniosły rozgłos Aldonie Orman?
- Oczywiście lubiane i chętnie oglądane seriale telewizyjne. Występy na deskach stołecznego Teatru Kwadrat. Przez ponad 10 lat zagrałam w nim dużo ról, m.in. z Wojtkiem Pokorą i Pawłem Wawrzeckim.
- Bycie gwiazdą zawsze jest miłe...
- Bywa różnie. Kilka lat temu, gdy w "Klanie" emitowany był wątek Barbary z Jackiem, jakaś pani na ulicy zaatakowała mnie słowami: "Jak możesz rozbijać udane małżeństwo Jacka i Beaty". Przyznam, że byłam w lekkim szoku! (śmiech)
- Czy piękny uśmiech może pomagać...
- Powinien. Ja wiem, co to jest ciężka choroba, wielki ból i smutek, bo sama to przeżyłam. Najważniejsze jest wsparcie. Teraz, jeśli mogę coś zrobić dla drugiego człowieka, to pomagam zawsze. Działam też w fundacji, wspieram na duchu bardzo ciężko chore dzieci.
- Wszystko w rękach Boga, a nie tylko lekarzy, pani słowa...
- Dokładnie tak. Przeszłam bardzo poważną chorobę, żyję dalej. Miałam nigdy nie urodzić dziecka, mam wspaniałą córkę. Lekarze leczą, pomagają, ale nie są w stanie wszystkiego przewidzieć. Gdy działa moc Boga dużo dobrego może się wydarzyć - pomógł mi w życiu nieraz!
- Co słychać u pani córki Idalii?
- Idalka ma dziewięć lat. Występuje w dziecięcym programie "Ziarno" w TVP. Uwielbia śpiewać, najchętniej piosenki Whitney Houston. Zdobywa pierwsze miejsca na festiwalach piosenki dziecięcej w różnych krajach Europy .
- Czemu Polska potrzebuje promocji?
- Bo jest piękna! Wspieram Końskie, urocze tereny świętokrzyskie, bo to przecież moje rodzinne strony. Trzeba mówić dużo dobrych rzeczy o tym, co jest bliskie naszemu sercu. Zrobiło mi się bardzo miło, gdy dostałam nagrodę "Kobiety Roku" w moim rodzinnym województwie, za co bardzo serdecznie dziękuję!
ZOBACZ TAKŻE: Sandra Kubicka zdradza kulisy pracy top modelki [WYWIAD]