Urszula Dudziak zakochana jest w Bogusiu, emerytowanym kapitanie żeglugi morskiej, a także jej narzeczonym. Artystka wypłynęła z nim w prawdziwy rejs i do dziś zakochani są razem w życiowej podróży. Niedawno zdecydowali się na kolejny etap! Zakupili dom na Podlasiu: - Mamy wielki ogród, w którym dużo sialiśmy i sadziliśmy w czasie pandemii. Zostaliśmy ogrodnikami, a to bardzo relaksuje. Ostatnio jemy śniadania na zadaszonym tarasie wokół naszych zwierzątek: mamy cztery kotki, dwa psy, a jeszcze odwiedzają nas sarenki. Żyć nie umierać - zdradziła "Faktowi" piosenkarka. Zakochani są ze sobą już naprawdę długo, znają się na wylot, spędzili u swojego boku niejedną porażkę i niejeden sukces! Jak przyznaje w wywiadach Urszula Dudziak, jej partner jest dla niej gigantycznym wsparciem, zawsze poratuje dobrym słowem, nawet, gdy chodzi o... zbędne kilogramy! Zobaczcie, co powiedział Boguś o krągłościach Dudziak!
Dalsza treść artykułu pod galerią: Tak mieszka Urszula Dudziak
Narzeczony piosenkarki zachwyca ją wiedzą i umiejętnościami, o czym opowiedziała w "Vivie!": - On wszystko potrafi zrobić. A moi poprzedni mężczyźni byli artystami. Dla mnie to jest bardzo seksowne, jak facet wszystko potrafi zrobić. To mnie rajcuje - opowiadała Dudziak. Wspomniała też o słowach na temat "sadełka", które mogą rozbawić wielu:
- Mam z nim dużo radości. Na przykład siedzę w wannie, a on na kibelku. Siedzę i się nudzę. W końcu mówię: "Patrz, Boguś, jakie mam dwie oponki". A on mi na to: "Przynajmniej nie utoniesz". Ale tak naprawdę we wszystkim mi sekunduje. Jak mówię, że muszę się odchudzać, on mówi: "Dobrze, to się odchudź". Pytam czy jestem za gruba, a on mi na to, że lubi moje sadełko. Taki facet to skarb?