Jan Borysewicz to niezwykle uzdolniony muzyk, gitarzysta i kompozytor. Od zawsze współtworzy legendarny zespół Lady Pank, którego przeboje znają i śpiewają kolejne pokolenia. Borysewicz należy jednak też do grona kontrowersyjnych postaci w naszym muzycznym show biznesie.
Skandale Jana Borysewicza
Jan Borysewicz z Lady Punk od zawsze wywoływał skandale. Pierwsza głośna afera wybuchła w 1986 roku, podczas koncertu z okazji Dnia Dziecka. Muzyk pokazał wówczas zgromadzonym dzieciakom swojego członka. Po tym wybryku zawieszono działalności grupy na rok, a Borysewicz dostał wyrok 3-siące aresztu, który ostatecznie uchylono.
I choć nie urządza już aż takich ekscesów, nadal potrafi wywołać skandal. Tym razem gitarzysta dał solowy "popis" za granicą. Podczas koncertu były problemy z oświetleniem i zdaniem fana, który nagrał całe zajście, światło po prostu oślepiało gwiazdy. To utrudniało występ. Borysewicz postanowił załatwić sprawę w swoim stylu.
Nowy "występ" Borysewicza
Zgaś to białe, ch*ju!
- krzyknął do mikrofonu Borysewicza.
Sprawę skomentował także autor nagrania, opublikowanego na Tik Toku. Filmik, oczywiście już krąży po sieci.
A więc z pierwszej ręki powiem tak: oświetlenie oślepiało ewidentnie scenę, plus sporo jakiegoś jasnego światła latało też po publiczności. Chłop się wkurw*ł i tyle. To koncert rockowy, a nie Arka Noego. Może trochę zbyt chamsko, ale też bez przesady - ileś razy gadasz, a ktoś dalej robi swoje.
Burza w sieci po skandalicznym występie Borysewicza
Fani teraz dyskutują w sieci i oceniają nowy "występ" Borysewicza. Obrońcy gwiazdora twierdzą, żeby nie przesadzać, bo artysta miał prawo zażądać właściwych warunków pracy od ekipy technicznej. I skoro nie trafiały - podobno - spokojne tłumaczenia, użył tego, co miał pod ręką, czyli mikrofonu.
Prosto i na temat. Miał powiedzieć: "Czy mogę Pana uprzejmie prosić, żeby zagasił Pan ten stroboskop o białej barwie, który przez cały koncert nas oślepia i nie widzimy ani sceny, ani publiczności?";
To jest rock, czasami trzeba zakląć;
Trzeba zrozumieć też artystę i jego emocje;
Inni fani Lady Pank zwracają uwagę na to, że słowa Borysewicza to zwykły brak szacunku.
Trochę przesada;
Brak szacunku,
Mógł to zrobić w inny sposób.
Portal Pudelek skontaktował się menedżerem zespołu, Macieja Durczaka z prośbą o komentarz wyskoku Jana Borysewicza.
Odpowiem słowami jednej z piosenek Lady Pank: "to jest tylko rock’n’roll". I zapraszam na liczne koncerty zespołu po więcej atrakcji. Również muzycznych.
Nie przegap: Szok! Daniel Martyniuk "pozamiatał"! Zobaczcie, z kim się pokazał na meczu!
