Alek Rogoziński to były dziennikarz radiowy oraz redaktor internetowy, który swoją przygodę z pracą w jednej z redakcji show-biznesowych zakończył w 2020 roku. I choć od ponad siedmiu lat poświęca się głównie swojej pasji, jaką jest pisanie książek, dopiero od dwóch zajmuje się nią w stu procentach. Rogoziński ma na koncie 26 książek - wiele z jego dzieł było nominowanych do specjalnych nagród, dzięki trzem triumfował podczas plebiscytu "Zbrodnia z przymrużeniem oka". Aktualnie promuje nowe dzieło - "Przeklętą Szkatułkę".
Alek Rogoziński: "Pierwsze moje książki to było odreagowanie na show-biznesie"
Alek Rogoziński nie ukrywa, że jest dumny ze swojego kolejnego wydawnictwa. Podczas rozmowy z Cezarym Wiśniewskim dał jednak do zrozumienia, że boi się zgodzić na ekranizację którejś ze swojej powieści. Na początku opowiedział natomiast, dlaczego zdecydował się przewartościować swoje życie i zrezygnował z pracy w serwisie show-biznesowym.
- Po pewnym czasie wszystko mi się nie podobało. Jak dochodzisz do pewnego wieku, a u faceta jest to czterdziecha, to zadajesz sobie pytanie, co osiągnąłeś, co jeszcze przed tobą i taka, no dość niemiła, konstatacja, że ja będę do emerytury pisał o błyszczykach Julii Wieniawy, sprawiła, że ta Julia Wieniawa jest patronką mojej kariery (śmiech). (...) Zrobiłem szybki rachunek sumienia, co ja potrafię w życiu i to była straszna konstatacja, że niewiele. Wiesz, żadna mularka nie wchodzi w rachubę. Wziąłem i zacząłem pisać. Pierwsza książka osiągnęła sukces i tak uskrzydlony nim piszę dalej.
Alek Rogoziński dodaje, że współpraca z gwiazdami nie zawsze należała do łatwych.
- Wiesz, przez jakie piekło potrafią cię czasem przepuścić tzw. gwiazdy. Bo prawdziwe gwiazdy, są profesjonalistami, wiedzą, co mają zrobić, kiedy, wiedzą, jak mają rozmawiać z dziennikarzami. Natomiast im ktoś ma większą sodówkę w głowie, tym większe numery będzie przy tym odwalał. Kilka gwiazd pomordowałem w książkach (śmiech). Pierwsze moje książki, tak myślę, to było odreagowanie na show-biznesie. Nie lubię być złośliwy, ale niektórym się należało, żeby tak trochę po tyłku poklepać.
Pisarz dodał jednocześnie, że bardzo dobrze wspomina osobę Julii Wieniawy, która świetnie wcieliłaby się w jedną z bohaterek jego najnowszej powieści. Więcej na ten temat oraz wiele innych w materiale wideo dostępnym na górze strony.