Olek jest ambasadorem jednej z najsłynniejszych klinik medycyny estetycznej w Polsce. Przyznaje, że chętnie korzysta z różnych zabiegów na twarz, ale nigdy z niczym nie przesadza. Inwazyjnym zabiegom jeszcze się nie poddał. - Myślę, że większość społeczeństwa ma świadomość, że mężczyźni i kobiety powinni po prostu dbać o siebie. Moja praca też wymaga tego, bym był zadbany. Nie mam problemu, by o tym mówić. Dbam o siebie i korzystam też z medycyny estetycznej – wyznaje „Super Expressowi” Aleksander Sikora.
Aleksander Sikora zdradza jak dba o urodę i higienę
– Dużo ludzi jak słyszy medycyna estetyczna, ma od razu przed oczami chirurgię plastyczną, skalpel i igłę. Na szczęście na stole operacyjnym jeszcze się nie położyłem, nie ingerowałem w swoją urodę w taki sposób, by zmieniać rysy twarzy. W końcu jestem jeszcze młodym facetem. Mam dopiero 33 lata. Moje dbanie o siebie zamyka się zaledwie w kilku kosmetykach. Od lat używam tego samego szamponu, mydła, wody perfumowanej i czasem odżywki do włosów. Natomiast chętnie korzystam z zabiegów nawilżających w klinikach u mojej serdecznej koleżanki Kaliny Ben Siry. Korzystam z zabiegów nawilżających, by jak najdłużej zachować młodość i zdrowy wygląd – dodaje prezenter „Pytania na śniadanie”. – Jeszcze kilka lat temu mężczyznę, który dba o siebie nazywano metro seksualnym. Na szczęście to określenie wyszło z mody i już nie dziwi nikogo, że facet dba o siebie tak samo jak kobieta. Nie ma w tym nic złego – zauważa gwiazdor TVP, z którym rozmawialiśmy podczas otwarcia kolejnej kliniki La Perla w hotelu Verte w Warszawie. Dziennikarz był także konferansjerem podczas eventu.