Kiedy pod koniec września, zaraz po ślubie, zniknęli z warszawskich salonów, od razu pojawiły się spekulacje o kryzysie w związku. Złe języki wytykały im, że mieszkają oddzielnie, że ona nie przychodzi na jego występy, że więcej czasu poświęca koleżankom niż mężowi. Taka to już podła natura ludzka...
Na szczęście oni nic sobie z tego nie robią. Żyją swoim życiem, cieszą się swoim szczęściem. I teraz postanowili pokazać się razem. A okazja była nie byle jaka. W poniedziałek w warszawskim Teatrze Żydowskim odbywała się premiera płyty Ani Szarmach (34 l.) "Pozytywka". Kuba przyjaźni się z artystką od lat, na scenie tworzyli bardzo zgrany duet. Ania była gościem na ślubie Oli i piosenkarza. Więc teraz postanowili wesprzeć swoją przyjaciółkę w tak ważnym dla niej momencie. A przy okazji pokazali, że ich miłość kwitnie w najlepsze.