Temperatura ponad 30 stopni, piękne słońce, zachwycające plaże ciepłych mórz i soczysta zieleń dżungli, a do tego pyszne egzotyczne dania... Tak przez ostatnie trzy tygodnie żyli sobie Ola i Kuba. Małżonkowie zwiedzali Wietnam i Kambodżę. A to jeden z najbardziej urokliwych zakątków świata.
Aby tam wyjechać, Kuba zrobił sobie miesięczną przerwę od koncertowania. A trzeba przyznać, że od czasu ślubu z Olą we wrześniu 2012 r. zainteresowanie jego twórczością znacznie wzrosło. Ale przecież nie samą pracą człowiek żyje.
Tygodnie w raju przeleciały jak piasek przez palce. Znowu było trzeba pakować walizki i wrócić do kraju. A tu zima w najlepsze. Nocą mrozy, podczas dnia śnieżyce, wiatry i breja na chodnikach. O słońcu można zapomnieć... W dodatku ponad 14 godzin lotu. Kogo nie umęczy taki powrót?
I tak oto Aleksandra i Jakub późnym wieczorem wylądowali na warszawskim Okęciu. Z minami cierpiętników zapakowali się do taksówki i pojechali do warszawskiego mieszkania prezydentówny. Kuba wrócił do taksówki i pojechał do swojego domu w Starej Miłosnej...