Za 10 dni miną trzy miesiące od zamążpójścia pięknej Oli. I widać, że młoda Kwaśniewska z dnia na dzień rozkwita. Po prostu związek małżeński z Kubą jej służy. Te wspólne śniadanka w łóżku, obiadki i kolacje przy świecach nie mogły nie pozostawić śladów...
Gdy Ola była panienką, nie dosypiała. O regularnym jedzeniu nie było mowy. Życie w stolicy zobowiązywało do częstych imprez i bywania na salonach. Teraz to rzadkość. Młoda Kwaśniewska woli towarzyszyć mężowi, gdzie tylko może. Ostatnio wybrała się na jego koncert do warszawskich Hybryd. I trzeba przyznać, że zrobiła wrażenie. Gdy zobaczyliśmy Olę, była cała rozpromieniona i jakaś taka zaokrąglona. Wygląda na to, że przybrała na wadze. Zniknął płaski brzuszek i buzia nabrała krągłych kształtów. Wyglądała pięknie. Zresztą zobaczcie sami.