„Super Express”: – Jak zareagowała pani na propozycję zagrania w „Kobietach mafii”?
Aleksandra Popławska: – Bardzo się ucieszyłam. Patryk Vega zaproponował mi rolę bez zdjęć próbnych i castingów, co rzadko się zdarza w zawodzie. Scenariusz mi się spodobał, a rola Siekiery była inna niż wszystkie, które do tej pory zagrałam.
– Nie obawiała się pani współpracy z Vegą? Jego twórczość jest różnie odbierana i często krytykowana, choć jak wiemy, nie przekłada się to na frekwencję w kinach.
– Nie, nie obawiałam się, aktor powinien być elastyczny i próbować swoich sił w różnych gatunkach. Dodatkowym atutem jest to, że kino Vegi jest chętnie oglądane i gwarantuje sukces komercyjny.
Razem z Piotrem Stramowskim mieliście naprawdę odważne sceny. Pojawiły się plotki, że jego żona, Katarzyna Warnke, była o nie zazdrosna. Ile jest w tym prawdy?
– Myślę, że to były tylko plotki. Katarzyna w tym filmie również miała odważne sceny, a wszyscy podchodzimy do pracy z dystansem i jesteśmy profesjonalistami. Z Piotrem na plaży w Hiszpanii po prostu dobrze się bawiliśmy, byliśmy fajnymi kumplami i myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę.
– Czy z filmową Siekierą macie jakieś wspólne cechy? A może przeciwnie, coś was dzieli.
– Łączy nas to, że w imię miłości i dla miłości jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Siekiera jest mocno zakochana i oddana Żywemu, dlatego wysyłając ją na akcje, jest pewien jej powrotu, ufa jej. Siekiera jest niezawodna, umrze, a nie wsypie. To nas bardzo łączy, choć ja prywatnie nigdy nie byłam postawiona w sytuacji ostatecznego wyboru.
– „Kobiety mafii” doczekały się wersji serialowej na Showmax. Czy dzięki niej widzowie lepiej będą mogli poznać Siekierę?
– Mam nadzieję, że tak, ale też czekam z wypiekami na twarzy. Patryk nam nie pokazał wersji serialowej. Będzie to dla nas niespodzianka.
– Czy jeśli Patryk Vega zaproponuje pani role w kolejnych produkcjach, zgodzi się pani?
– Nasza współpraca będzie kontynuowana, bo powstaną kolejne części „Kobiet mafii”, znam już wstępnie dalsze losy Siekiery i nie mogę się doczekać zdjęć, bo mój wątek będzie naprawdę „wybuchowy”.