Aleksandra Żebrowska pokazała zdjęcie rozczochranego synka i podpisała je: "Widać, że nieochrzczone". Wcześniej ujawniała, że nie ochrzciła dwójki młodszych pociech
"Nie chcieliśmy kierować dzieci do instytucji, z której stanowiskiem się radykalnie nie zgadzamy, a wręcz się go wstydzimy" - mówiła niedawno Aleksandra Żebrowska w wywiadzie dla "Elle". Jak dodała, Kościół w ważnych sprawach dzieli, zamiast łączyć i godzić ludzi. Z tego powodu Michał Żebrowski i jego żona zdecydowali się nie chrzcić dwójki swoich młodszych dzieci. Teraz Aleksandra Żebrowska zażartowała z tego na swoim koncie na Instagramie. Żona aktora pokazała parę fotek niemiłosiernie rozczochranego synka Feliksa, dowcipnie podpisując swojego posta: "Widać, że nieochrzczone". W komentarzach fanów wybuchła istna burza! Niektórzy przekonywali, że nie powinno się mówić głośno o tym, że nie ochrzciło się dzieci.
Awantura o kołtun słowiański! Fani Aleksandry Żebrowskiej zwarli się w boju
Tymczasem niektórzy pojęli, o co chodziło w żarcie Żebrowskiej: "Ja myśle ze dużo komentujących nie wie co to kołtun polski (plica polonica). Staropolscy chłopi byli znani z kołtuństwa, chrzest mial być lekarstwem. W kołtunie niejeden diabeł mógł się schować" - pisze jedna z komentujących osób. Inni jednak zdają się być oburzeni: "Po co takie odniesienie, prześmiewcze, z pogardą? Po co?", "Po co takie teksty? To chyba twoja sprawa czy ochrzciłaś dziecko czy nie, nie musisz nikomu się z tego spowiadać". Jeszcze inni podchwycili żart i doradzają, jak poradzić sobie ze słowiańskim kołtunem: "Ja bym spróbowała podciąć i kupić inny szampon. Chrzest nie może być wymówką ;)".