Alicja Bachleda-Curuś jakoś nie spieszy się z powrotem do Polski na stałe. Spekulowano, że rozbieżne wizje przyszłości stały się ostatecznym powodem rozstania z Marcinem Gortatem. Koszykarz chciał podobno stabilizacji i założenia rodziny, natomiast Alicja wolała to, co już osiągnęła. Skupia się na wychowaniu Henry'ego Tadeusza, który ma już 15 lat. Podobno właśnie nadszedł czas, by jej synek poznał kulturę i język jej ojczyzny.
ZOBACZ TEŻ: Alicja Bachleda-Curuś z WIELKIM pierścionkiem! Fani gratulują [ZOBACZ]
Aktorka może zapewnić swojemu dziecku właściwie wszystko, czego zapragnie: dzięki wysokim alimentom płaconym przez Colina Farrella Bachleda-Curuś i Henry Tadeusz jeżdżą na częste i dalekie wycieczki. Ostatnio wybrali się do Parku Narodowego Sekwoi w Kalifornii. Oprócz zachwycającej przyrody i zapierających dech w piersiach widoków mama i syn skorzystali jeszcze z... kąpieli w strumieniu.
Na jednym ze zdjęć widać, jak 15-letni Henry Tadeusz kąpie się w porywach wody. Towarzyszył im także piesek: jak wynika z opisu, to suczka Luna, której wycieczka też przypadła do gustu.
Alicja Bachleda-Curuś pokazała także selfie bez makijażu. Trzeba przyznać, że prawie nic się nie zmieniła: wciąż wygląda tak promiennie jak w "Panu Tadeuszu". Warto pamiętać, że miała wtedy ledwie... 16 lat!