Wydaje się, że Alicja Bachleda-Curuś zatrzymała się w czasie. Wszyscy pamiętamy jej genialną rolę niesfornej Zosi w adaptacji filmowej "Pana Tadeusza". Potem Alicja zdecydowała się robić karierę za granicą. Zagrała w kilku niemieckich filmach. Najgłośniejszą jej rolą hollywoodzką, było wcielenie się w syrenę u boku Colina Farrella w "Ondine". Alicja związała się z Colinem. Owocem ich związku jest Henry Tadeusz, synek, którego Bachleda Curuś wychowuje samotnie. 12 maja aktorka skończyła 32 lata. Nie możemy się nadziwić, że nadal wygląda jak urocza studentka. Byc może to zasługa firm kosmetycznych, których Alicja jest ambasadorką?
Zobacz: Alicja Bachleda-Curuś i Stan Borys świętowali 3 maja w Los Angeles. MAMY ZDJĘCIA!