Alicja Bachleda-Curuś nazywa Colina IRLANDASEM

2011-06-10 8:13

Była wielka miłość jak z romantycznego filmu, a został tylko żal i rozczarowanie. Alicja Bachleda-Curuś (28 l.) w ogóle nie chce słyszeć o Colinie Farrellu (35 l.), a jeśli już musi o nim mówić, nazywa go "Irlandasem".

Alicja Bachleda-Curuś rzadko spotyka się z byłym ukochanym i ojcem swojego dziecka Colinem Farrellem. Oboje są zajęci na planach filmowych w różnych częściach świata.

Okazuje się jednak, że aktorka nawet nie chce słyszeć o hollywoodzkim gwiazdorze. Dlatego właśnie - jak twierdzi "Fakt" - Bachleda-Curuś podczas wizyt w Polsce zabrania poruszać temat swojego nieudanego związku.

Patrz też: Alicja Bachleda-Curuś ZYSKAŁA na rozstaniu z Farrellem. Teraz JEST WARTA 600 tys. zł!

Jak czytamy, znajomi aktorki muszą bardzo uważać, co mówią w jej towarzystwie, ponieważ Alicja wpada w złość, jak tylko usłyszy nazwisko byłego chłopaka. A gdy już sama musi o nim mówić, to - według "Faktu" nazywa go "Irlandasem".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki