Alicja Bachleda-Curuś pojawia się w Nowym Jorku dość często. Tym razem po tętniącym życiem mieście włóczyła się razem ze swoim synem, 12-letnim już Henrym. Na swoim koncie na Instagramie aktorka zrelacjonowała ich zimową eskapadę. Mama i syn podziwiali świąteczne dekoracje w centrum, spacerowali po Central Parku, oglądali choinkę, a także zwiedzili parę muzeów i obejrzeli wspólnie musical. To niezwykle rzadkie, by Bachleda-Curuś pokazywała w mediach społecznościowych swojego syna - zazwyczaj to ona jest główną bohaterką zdjęć, jakie zamieszcza na swoich kanałach. Tym razem jednak postanowiła zrobić wyjątek i na paru fotkach Henry się pojawił. Aż trudno uwierzyć, że chłopiec tak już wyrósł - robi się z niego młody mężczyzna. Czy będzie podobny do swojego taty?
NIE PRZEGAP! Finał Miss World odwołany w ostatniej chwili. To się NIGDY nie zdarzyło! Znamy powód
Henry Tadeusz Farrell jest synem Bachledy-Curuś i irlandzkiego aktora Collina Farrella. Urodził się w 2009 roku, jednak już nieco ponad rok później jego rodzice się rozstali. Pozostają jednak w przyjaźni. Bachleda-Curuś zagrała między innymi w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy oraz w filmie "Ondine", na planie którego poznała ojca swojego syna. Farrell z kolei jest znany m.in. z takich produkcji, jak "Raport mniejszości", "Aleksander", czy "Telefon".
CZYTAJ TAKŻE: Świąteczny obiad jak z koszmaru. Nie uwierzysz, co musieli jeść uczniowie tej szkoły!