To, że rodzime gwiazdy spędzają święta za granicą, powoli staje się normą. Jednak Alicja Bachleda-Curuś do tej pory zawsze na święta była z najbliższą rodziną w Polsce. Tym razem postanowiła zostać jednak w USA, gdzie mieszka na co dzień. Jej sześcioletni synek Henryk Tadeusz został przy mamie. Jej święta w Ameryce pozytywnie wpłynęły na relację z byłym partnerem i ojcem Henryka, gwiazdorem Colinem Farrellem.
- Nikomu w rodzinie nie spodobało się, że Alicja zostaje w Boże Narodzenie w USA, a Henry zamiast z polskimi dziadkami i innymi krewnymi spotka się z ojcem - mówi "Faktowi" informator. - Brat Alicji ostrzegł ją, że choć Colin teraz się stara naprawić stare błędy, to za jakiś czas pewnie mu się znudzi i znowu boleśnie zrani Henia i ją. Jego zdaniem nic dobrego z tego nie wyniknie - czytamy w tabloidzie.
Krążą plotki, że Farrell zaczyna się ustatkowywać. Nie interesuje go już hulaszczy tryb życia i co raz więcej czasu spędza ze swoimi dziećmi. Czy Alicja zdecyduje się na ponowny związek z aktorem? Myślicie, że powinni do siebie wrócić?
Zobacz: Alicja Bachleda-Curuś ma romans z BYŁYM Dody?
Tymczasem na Instagramie Alicja pochwaliła się tym, jak spędza ostatnie dni 2015 roku. Opieka nad synkiem to nieustanna zabawa:
Mommy Henry (and I swear it's only chocolate) #blissfully #bored #lazy #afternoon #polishchocolate #kasztanki
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Alicja Bachleda_Official (@alicjabc) 30 Gru, 2015 o 4:22 PST