"Odkryjemy miłość nieznaną", "Jeszcze się tam żagiel bieli", czy "Być kobietę" to hity, które zna i śpiewa cała Polska. Alicja Majewska nie jest ich autorką, co oznacza, że nie może liczyć na tantiemy z ich odtworzeń. Jej zarobki są więc uzależnione od ilości koncertów. W tym miesiącu będzie ich naprawdę sporo. Z oficjalnych informacji zamieszczonych na stronie artystki wynika, że właściwie co drugi dzień spędzi na scenie.
Alicja Majewska ma głodową emeryturę
Bełchatów, Kraków, Warszawa, Toruń, Ciechanów czy Pruszków to tylko niektóre miasta w których wystąpi. Ze względu na ich rozmieszczenie i konieczność dojazdów, grafik ma wypełniony po brzegi na każdy dzień. Trudno jej się dziwić. Przy rosnących cenach i coraz wyższych kosztach utrzymania, sama emerytura nie wystarcza. Zwłaszcza, gdy jest tak niska. - Od wielu lat noszę w portfelu zieloną legitymację, ale na moje konto wpływa niewiele ponad 1000 zł emerytury... - zdradziła. Jeszcze do niedawna mogła liczyć na dodatkowe pieniądze za bycie trenerką w "The Voice Senior". W ostatniej edycji została jednak zastąpiona przez Alicję Węgorzewską (56 l.). I żyje wyłącznie z koncertów.