- Czy mamy mniej okazji do pozytywnego myślenia niż nasze babcie, mamy?
- Wydaje mi się, że tak, przez to, że intensywniej żyjemy. Nasze życie toczy się na większej liczbie płaszczyzn i to sprawia, że ryzyko stresu jest większe. Tym się pokoleniowo różnimy.
- "Myśl pozytywnie" - o tym, że tak powinno być, każdy wie. Czy więc trzeba o tym przypominać?
- Uświadamianie w każdej dziedzinie jest sensowne, ma rację bytu.
- Sekret "Myśl pozytywnie" pasuje do pani?
- Na pewno nie kłóci się z moim byciem na co dzień. Myślę, że ludzie odbierają mnie jako osobę energetyczną, uśmiechniętą. Po koncertach podchodzą i śmieją się, że to jest zaraźliwe.
- Co zrobić, by często myśleć pozytywnie? Ma pani dla nas radę?
- Niezależnie od rozmiaru problemu trzeba starać się nie rozpamiętywać tego, co niedobre. Dążyć do sukcesu, ale na swoją miarę. Nie porównywać siebie, swoich sukcesów z innymi. Posiadanie nie jest gwarantem dobrego samopoczucia, szczęścia. Trzeba dostrzegać pozytywy, hołubić to, co dobre w życiu. W sytuacjach dramatycznych nie załamywać się, ale myśleć: Co mogę na dzień dzisiejszy zrobić? Trzeba uświadomić sobie, że piękna jest sama istota życia! No i warto czuć, że komuś jesteśmy potrzebni.
Więcej na www.sekrety-zycia.pl