– Od dziecka marzyłaś o tym, aby być gwiazdą telewizji?
– Nie, nigdy nie myślałam o tym, że będę pracowała w telewizji. Odkąd pamiętam, to muzyka, teatr towarzyszył mi w życiu od dziecka. Z początku była to niezliczona ilość festiwalu muzycznych, konkursów recytatorskich. Tuż po zajęciach w szkole biegłam na autobus i jechałam do Opola na lekcje śpiewu, później gry na gitarze. Z kamerą zetknęłam się po raz pierwszy we Wrocławiu w trakcie nauki w studium wokalno-aktorskim przy Teatrze Muzycznym Capitol. Udało mi się dostać wtedy kilka mniejszych ról w serialach telewizyjnych i w ten sposób stanęłam po raz pierwszy przed kamerą, w zupełnie innej roli niż teraz. Myśl o pracy w telewizji pojawiła się zupełnym przypadkiem, kiedy poczułam, że muzyka przestała mi już wystarczać.
– Zaczęłaś swoją karierę od muzyki, a obecnie jesteś prowadzącą „Alarm!”. Skąd zatem pomysł, by być gospodynią takiego programu?
– Mam wrażenie, że moje doświadczenie sceniczne bardzo pomogło mi w pracy przed kamerą. Zajęcia z emisji głosu, czy dykcji bardzo się przydały. Pomysł, abym była gospodynią programu ,,Alarm!” w zasadzie nie był mój. Po prostu pewnego dnia dostałam telefon z propozycją prowadzenia tego formatu. Bardzo się ucieszyłam, bo to program z bardzo dużą widownią, na głównej antenie. Pomyślałam: "wow!" i poczułam dużą wdzięczność.
– Jak widzisz swoją przyszłość?
– Zawsze kieruję się tym, aby robić w życiu to, co się lubi, to, co daje satysfakcję i powoduje uśmiech. Nic na siłę, kiedy czuję, że coś nie jest dla mnie, po prostu odpuszczam. Cieszę się, że udaje mi się to wszystko łączyć, bo zarówno praca w telewizji daje mi satysfakcję, jak i muzyka, choć to zupełnie coś innego. Jestem w takim momencie w życiu, kiedy czuję się naprawdę dobrze. Codziennie czuję dużą wdzięczność za to, co mam. Oczywiście mam jeszcze mnóstwo planów, bo nie byłabym sobą, gdyby było inaczej.
– Muzyka czy występy przed kamerą? Co jest bliższe twojemu sercu?
– Śpiewając, czuję się zupełnie inaczej, niż stojąc przed kamerą. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Jedno i drugie daje mi dużo radości i satysfakcji. I niech tak pozostanie.