Jeszcze na początku 2008 r. Alicja mogła liczyć na kontrakty reklamowe rzędu 400 tys. zł. Jednak prężnie rozwijająca się kariera spowodowała lawinę zainteresowania aktorką. A miasto, w którym się urodziła - Tampico w Meksyku, ogłosiło nawet światu, że nadało jej honorowe obywatelstwo.
Bachleda-Curuś grywała już z tak wielkimi gwiazdami, jak choćby Colin Farrell (33 l.). Nie ma więc co się dziwić, że na taką promocję szybko zareagowała branża reklamowa. Jak szacują specjaliści, jeśli Alicja podpisze kontrakt na kampanię reklamową, lekką ręką zgarnie minimum 700 tys. zł.
Droższe od niej na naszym rynku są jedynie Doda (25 l.), Edyta Górniak (37 l.), Kinga Rusin (38 l.), Krystyna Janda (57 l.) i Maryla Rodowicz. Ale trzeba pamiętać, że Alicja z pewnością najlepsze lata ma jeszcze przed sobą.