Na szczęście Allan najgorsze chwile ma już za sobą. Chłopiec pozbył się uciążliwego gipsu i, co najważ-niejsze, także drutów stabilizujących zgruchotane kości. Chłopiec teraz bardzo uważa na siebie pod czujnym okiem ukochanej mamy. Bo opieka nad synem i czasochłonne wizyty lekarskie całkowicie wybiły Edytę Górniak z rytmu pracy. Wokalistka myśli głównie o swoim synu i spełnia wszelkie jego zachcianki.
- Edyta skupia się teraz na synu i jego pełnej rehabilitacji. Odwiedzają z Allanem szpital regularnie. Chłopcu zdjęto gips i pod pełną narkozą lekarze zdjęli mu szwy i wyciągnęli cztery druty, które były konieczne do zrośnięcia kości - tłumaczy przyjaciel gwiazdy.
I choć Allanek cieszy się, że pozbył się uciążliwego gipsu, nie ma wesołej miny. Nie dość, że na razie omija plac zabaw, gdzie spadł z drabinki linowej, to jeszcze w wakacje większość czasu będzie musiał spędzać pod czujnym okiem specjalistów.
- Wypoczynek będzie musiał być przerywany rehabilitacją - dodaje znajomy gwiazdy.