W rozmowie z "Glamour" Winehouse wyznała, że problemy z ćpaniem ma już za sobą. I w dodatku całkiem dobrze sobie radzi.
- Byłam uzależniona, nie ukrywam tego. Ale na dziś moment jest to przeszłość, temat zamknięty. Czuję się w końcu o wiele lepiej, zdrowiej. Codziennie rano budzę się mocniejsze i upewniam się w tym, że narkotyki nie są mi do niczego potrzebne, coraz lepiej sobie z tym radzę.
Przeczytaj koniecznie: Amy Winehouse wygląda tragicznie (GALERIA!)
Mamy nadzieję, że Winehouse jest szczera i przy okazji jej odwyk od narkotyków nie oznacza początku problemów z alkoholem, co sugerowała prasa na Wyspach.
Trzymamy kciuki za utalentowaną piosenkarkę i przyznajemy zarazem, że wolelibyśmy w końcu pisać o jej artystycznych wyczynach. Czekamy.