Andre, który kilka lat spędził na morzu za sprawą przynależności do marynarki wojennej, jak na prawdziwego marynarza przystało, potrafi przygotować dania z ryb. Wokalista swoją rodzinę raczy więc smażonym karpiem. Ceni też sobie czas spędzony z najbliższymi.
- Tradycyjnie wigilię spędzam w domu. Do mnie, jak co roku należy przygotowanie smażonego karpia. Osobiście go przyrządzam, wkładając w to całe swoje serce i podaję najbliższym. Zawsze zamawiam rybę u znajomego, który ma stawy, więc wiem, co trafia na mój stół - mówi w rozmowie z SE.PL Andre, który w tym roku z rodzina spędzi tylko dwa dni, a potem ruszy w Polskę na zaplanowane od dawna koncerty. Nie zaprząta sobie jednak głowy tym, gdzie gra, bo nad tym czuwa jego menadżer.
- Nie chciałem grać w święta, więc 25 grudnia spędzam z rodziną, ale już 26 pozwalam sobie na wyjazd koncertowy gdzieś w Polskę. W Sylwestra z kolei gram dwa koncerty - dodaje Marcysiak.