No więc, czy jest możliwe, żeby pięściarz poszedł w ślady Mike'a Tysona (44 l.), który po udanym występie w amerykańskiej edycji "TzG" rozpoczął karierę aktorską?
Gołota odpowiedział na to pytanie w najnowszym wydaniu tygodnika "Gwiazdy".
- Szczerze mówiąc, dziękuję bardzo za takie propozycje. Tancerz, aktor i piosenkarz to jest John Travolta, a nie Andrzej Gołota - zdradził skromnie i samokrytycznie bokser.
Przeczytaj koniecznie: Gołota: Przez taniec schudłem już 10 kg!
Naszym zdaniem to mądra decyzja, pokazująca, że Gołocie nie odbiła przysłowiowa palma. W końcu telewizja potrafi z każdego zrobić zwierzę, czyhające ciągle na kolejne okazje do pokazania się w blasku fleszy. Bokser najwyraźniej nie chce iść tym tropem.