Andrzej Łapicki zmarł nad ranem 21.07.2012 we własnym domu, własnym łóżku zostawiając samą jak palec pogrążoną w smutku żonę Kamilę.
Dla młodej wdowy widok pustego 65-metrowego mieszkania na warszawskim Mokotowie musi być niezwykle przygnębiający. Teraz sama będzie zajmować się mieszkaniem, które – jak zdradziła magazynowi "Świat&ludzie" znajoma Łapickiego – Andrzej przepisał na Kamilę po ślubie.
Do tego wszędzie gdzie Kamila nie spojrzy znajdzie pamiątki po mężu – antyki, które Łapicki z wielką pasją kolekcjonował. Na głowę pani Łapickiej runie najprawdopodobniej także obowiązek zarządzania prawami do spuścizny artystycznej po mężu.
Czy Kamila poradzi sobie ze wszystkim?
- Wierzę, że Kamila jest przygotowana do samodzielnego życia jak mnie zabraknie – mówił blisko rok po swoim drugim ślubie, w rozmowie z „Super Expressem”, Andrzej Łapicki.