Andrzej Piaseczny to artysta, który zasiada na fotelu jurorskim podczas 13. edycji "Tańca z gwiazdami" emitowanej na antenie Polsatu. Wokalista, który ostatnio przeszedł metamorfozę, jest także autorem piosenki przewodniej do filmu o Annie Przybylskiej. Andrzej Piaseczny oraz zmarła aktorka grali parę w "Złotopolskich", prywatnie zaś byli przyjaciółmi.
Już niebawem, jesienią 2022 roku, do kin trafi film dokumentalny o Przybylskiej, na który czeka cała Polska. Najbliżsi aktorki są już po pierwszym, prywatnym seansie. 19 sierpnia w serwisie YouTube ukazał się teledysk do utworu "Ania" - piosenki przewodniej z filmu. W klipie do "Ani" światło dzienne ujrzały nieznane dotąd zdjęcia oraz nagrania Przybylskiej. Teledysk wyjątkowo wzruszył fanów aktorki, która w 2014 roku zmarła na raka trzustki. Jak przyznał Andrzej Piaseczny w rozmowie z Jastrząb Post, on również nie był w stanie powstrzymać emocji.
Jak zobaczyłem ten teledysk, ten montaż materiałów archiwalnych, nie wstydzę się powiedzieć, że płakałem cały czas - przyznał artysta.
Możliwość stworzenia piosenki upamiętniającej Annę Przybylską była dla niego niezwykle ważna.
Chciałbym powiedzieć, że to przede wszystkim był wielki zaszczyt, że mogłem to zrobić. Za każdym razem, kiedy coś się dzieje z tą piosenką, a zaczyna się dziać całkiem fajnie, to patrzę sobie w górę i myślę: "Anka, dziękuję" - wyznał Piaseczny w rozmowie z Jastrząb Post.
Andrzej Piaseczny został zwolniony z TVP w 2021 roku, teraz zaś stworzył piosenkę przewodnią do "Ani" - za produkcję filmu odpowiada właśnie Telewizja Polska. Czy nie było to dla niego problemem?
Dla Ani stanąłbym nawet obok diabła. To jest moja cała odpowiedź - wyznał artysta.