Andrzej Piaseczny o alkoholu i narkotykach: Próbowałem niemal wszystkiego

2018-12-03 13:25

Andrzej Piaseczny (47 l.) wyznał, że był o krok od uzależniania. Wokalista dopiero po latach zdecydował się opowiedzieć o swoich problemach z alkoholem i narkotykami. Przyznał, że wcześniej nie chciał dawać złych wzorców fanom.

Andrzej Piaseczny

i

Autor: East News Andrzej Piaseczny przyznał, że wierzy w Boga.

Andrzej Piaseczny zaskoczył wyjątkowo szczerym wyznaniem. Okazuje się, że popularny muzyk był na granicy uzależnienia. O problemach wokalisty napisał "Dobry Tydzień". Mężczyzna jako dwudziestolatek dołączył do zespołu Mafia, pochłonęło go rozrywkowe życie. Koncertował, jeździł po Polsce i imprezował, a wysokoprocentowe trunki dodawały mu pewności siebie. - Próbowałem niemal wszystkiego, brałem naprawdę twarde substancje. (...) Był taki czas, że codziennie piłem. Nie na umór, ale jednak - wyznał w wywiadzie. 

Piaseczny przyznaje, że po sukcesie płyty "Sax & Sex" nagranej z Robertem Chojnackim, sodówka uderzyła mu do głowy. Za zarobione pieniądze kupił sobie srebrną hondę. Tego samego dnia miał wypadek i auto było poważnie uszkodzone.

W pewnym momencie Piaseczny zauważył, że traci panowanie nad swoim życiem. - Gdy po zejściu ze sceny trzeźwiałem, zaczynałem wkurzać się sam na siebie. Bo zdawałem sobie sprawę, że zachowałem się wobec widowni niefajnie, nieuczciwie. Eksperymentowałem do jakiejś trzydziestki, właśnie w czasach największej kariery. Później uświadomiłem sobie, że ćpanie nie prowadziło mnie w dobrą stronę – powiedział w "Dobrym Tygodniu".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki