Andrzej Piaseczny nigdy nie dokonał comming out'u, choć dziennikarze Faktu zaciekle próbowali dowieść, że miał romans z Michałem Pirógiem. Piosenkarz przez wiele lat bardzo dobrze ukrywał to, co dzieje się w jego życiu prywatnym. Plotek o jego rzekomej odmienności seksualnej na pewno nie uciszą słowa gwiazdora. Andrzej Piaseczny w "Kulisach sławy EXTRA" przyznał, że jest w szczęśliwym związku, ale nie zamierza chwalić się swoją drugą połówką. Szczególną uwagę zwracają jego słowa dotyczące posiadania żony lub męża.
NIE PRZEGAP: Nasz nowy dom: Katarzyna Dowbor była w szoku, jak to zobaczyła! Padły okrutne słowa. "Nie jestem przekonana czy wy tę zimę przeżyjecie"
- Nie chcę istnieć w przestrzeni medialnej jako [osoba, która mówi]: "dobrze, a to jest moja żona" czy: "to jest mój mąż", "to są moje dzieci" itd. "Popatrzcie, jak my żyjemy". Gdybym chciał wstąpić w związek małżeński, to być może pokazałbym to światu wtedy. Jako kropkę nad "i"- mówił Andrzej Piaseczny.
Nie uwierzycie, co wyprawiał Andrzej Piaseczny! O jego erotycznych przygodach znowu jest głośno!
W 1998 roku Andrzej Piaseczny współpracował z Martą Szelichowską-Kiziniewicz, która napisała wówczas jego biografię zatytułowaną "O sobie samym". Po wyznaniu Piaska o nowej miłości, dziennikarze Faktu postanowili odkopać jej fragmenty, dotyczące erotycznych przygód piosenkarza i jego podejścia do miłości. Andrzej Piaseczny przyznał, że nie stroni od stosunków z wieloma osobami.
- Miłostki to zauroczenie. Myślę, że jedno drugiego nie wyklucza - chciałbym dojść do momentu, w którym fizyczność nie będzie determinowała mojego myślenia o miłości. Miłość i przygody erotyczne to dwie zupełnie inne rzeczy. Jestem wyzwolonym człowiekiem. Wydaje mi się, że fizyczność w relacji, którą ja nazywam miłością, nie wyklucza przygód erotycznych - mówił Andrzej Piaseczny.
NIE PRZEGAP: Na korytarzach w TVP aż huczy o odejściu Elżbiety Jaworowicz! Legendarna dziennikarka opada z sił!
Były juror "The Voice Senior" nie widział nic złego w zdradach w związku i przyznał, że nie uważa je za coś obrzydliwego ani złego. Wielu może nie zgadzać się z jego kolejnymi słowami.
- Będąc z kimś w związku dopuszczam możliwość spania z inną osobą - i nie potrafię mówić na ten temat, bo strasznie się wstydzę. Nie widzę w tym nic obrzydliwego ani złego. Choć nie wiem, jak to jest w przypadku wielkiej szczęśliwej miłości - mówił wtedy Andrzej Piaseczny.
Warto podkreślić, że Andrzej Piaseczny miał takie podejście do związków i seksu wiele lat temu, a nie da się ukryć, że u szczytu swojej kariery złamał wiele serc. Być może teraz dzięki osobie, z którą jest w szczęśliwym związku, osobiście przekonał się, czym jest prawdziwa miłość i zmienił poglądy.