Najpierw Jan Greber, mąż Marzeny Trybały, potem Felicja Jagodzińska-Langer i Andrzej Precigs. W sierpniu odeszło troje znakomitych aktorów. Najbardziej znany z nich był gwiazdor "M jak miłość", który w produkcji TVP przez ponad 20 lat wcielał się w postać Kingi Zduńskiej. Aktora we wzruszający sposób pożegnała Kasia Cichopek, która mówiąc o śmierci Andrzeja Precigsa podczas programu "Pytanie na śniadanie, nie mogła powstrzymać łez. Gwiazdora "M jak miłość" upamiętniła także produkcja serialu, zamieszczając wzruszający wpis na Instagramie. W mediach natomiast niewiele pisało się o śmierci Felicja Jagodzińskiej-Langer. A była to artystka nietuzinkowa. Szersza widownia poznała ją dzięki roli w serialu "Świat według Kiepskich", gdzie wcieliła się w postać Balbiny. Przede wszystkim jednak Felicja Jagodzińska-Langer była fenomenalną śpiewaczką.
Nie żyje Felicja Jagodzińska-Langer. Zmarła 9 dni przed Andrzejem Precigsem z "M jak miłość"
O śmierci tej artystki poinformowała Opera Lubelska. - Właśnie dotarła do nas kolejna smutna wiadomość. Nie żyje Felicja Jagodzińska - znakomita solistka - śpiewaczka, niezapomniana Elza w "My fair Lady" czy Adela w "Zemście nietoperza". Rodzinie, bliskim i przyjaciołom Pani Felicji składamy szczere wyrazy współczucia - czytamy w komunikacie. Sierpień przyniósł zatem czarną serię w środowisku artystycznym. Felicja Jagodzińska-Langer zmarła 9 dni przed Andrzejem Precigsem i dzień do śmierci Jana Grebera, aktora, którego żoną była Marzena Trybała.