Andrzej Stankiewicz dla Super Expressu: Kariera Sikorskiego jest na zakręcie

2015-06-18 4:00

- Nad nim czarne chmury zbierały się od dłuższego czasu. Jeszcze przed akcją Stonogi i rekonstrukcją rządu panowało w PO przekonanie, że jest dla niej coraz większym obciążeniem. Przez 20 lat w polskiej polityce Sikorski przez cały czas szedł do góry. Ostatni rok, z całą serią wpadek i skandali z aferą taśmową na czele, sprawił, że konsekwentnie budowana kariera znalazła się w potężnym kryzysie - mówi w wywiadzie dla Super Expressu Andrzej Stankiewicz.

"Super Express": - Po dymisji Sikorskiego z funkcji marszałka pojawiają się pytania o jego polityczną przyszłość. Podobno nie rysuje się ona w różowych barwach.

Andrzej Stankiewicz: - Nad nim czarne chmury zbierały się od dłuższego czasu. Jeszcze przed akcją Stonogi i rekonstrukcją rządu panowało w PO przekonanie, że jest dla niej coraz większym obciążeniem. Przez 20 lat w polskiej polityce Sikorski przez cały czas szedł do góry. Ostatni rok, z całą serią wpadek i skandali z aferą taśmową na czele, sprawił, że konsekwentnie budowana kariera znalazła się w potężnym kryzysie.

- Jak potężnym?

- Jeszcze przed Stonogą mówiono w PO, że w przypadku utrzymania się tej partii przy władzy Sikorski nie wejdzie do rządu. To, co teraz się dzieje, sprawia, że nie wiadomo nawet, czy będzie kandydował. Po odwołaniu z funkcji marszałka próbował wywalczyć sobie jedynkę na listach do Sejmu, bo uważał, że mu się ona należy. Tyle że sytuacja się zmieniła.

- W rozmowie z nami Jan Rulewski zasugerował, że Sikorskiemu przydałby się urlop od polityki. Pewnie nie pozwoliłby sobie na taką uwagę, gdyby nie to, że taki nastrój panuje w PO.

- Spójrzmy na realia. W 2011 roku Sikorski otwierał listy PO w Bydgoszczy. Dwójką jest Teresa Piotrowska. Tyle że wtedy on był gwiazdą, a ona lokalną posłanką, której nikt nie znał. Dziś Sikorski jest obciążeniem, a Piotrowska jest ministrem. Pojawiają się pomysły, żeby gdzieś przenieść go do innego regionu, co byłoby dla niego deprecjonujące. Są też pogłoski, że miałby w ogóle nie startować i znaleźć pracę w jednym z amerykańskich think-tanków, z którym kojarzona jest jego żona. Stąd pogłoski, że wróci do działalności analitycznej. Nie przekreślałbym Sikorskiego, bo to jak na polityka człowiek młody, ale jego kariera polityczna jest na zakręcie. Być może Rulewski ma rację i powinien trochę od polityki odpocząć.

- By zebrać siły na przyszłość?

- Przede wszystkim, by wyciągnąć lekcję ze swoich błędów. Potrzebuje dziś wycofania, zastanowienia się i pewnej dojrzałości, której najwyraźniej mu brakuje. Zachowuje się tak, jakby wciąż był Radkiem, a powinien wreszcie stać się Radosławem. Mówiąc krótko - powinien spoważnieć.

Sonda: Który polityk nie zasłużył na wakacje?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki