- Nie robię żadnych podsumowań. Czuję się tak, jak czułem się dziesięć lat temu - mówi jubilat i zaznacza, że o zakończeniu pracy nawet nie myśli.
W TVP pracuje już 26 lat, a karierę zaczynał w Polskim Radiu w 1968 r. W latach 80. to on był jednym z inicjatorów powstania "Teleexpressu". Jednak teraz jest kojarzony z jednym programem - "Panoramą" w TVP 2. Kilka razy musiał zniknąć z jej ekranu. Prowadził heroiczną walkę z rakiem i nawrotami choroby. Wygrał ją, ale jego ukochana żona Zofia umarła na nowotwór w 2010 r. Jednak Turski nie ma zwyczaju się załamywać.
- Cieszę się tym, co jest, co mam. Moje motto życiowe to: "Chwilo, trwaj, bo chcę się tobą cieszyć". Nie czuję, że mam więcej lat, że to okrągłe urodziny. Wydaje mi się nawet, że czuję się tak samo jak 10 lat temu. Kalendarz pracuje, a ja nie rozmyślam nad tym - mówi Turski i zaznacza, że w roli emeryta to on się jeszcze nie widzi.
- Mam zamiar pracować tak długo, jak wyniki oglądalności będą niezmienne i będą dla mnie satysfakcją, a z tym na razie jest bardzo dobrze - dodaje z dumą.
A jak gwiazda TVP 2 będzie celebrować swój jubileusz?
- Jestem już w takim wieku, że nie oczekuję żadnych prezentów, nie jestem dzieckiem, ale uwielbiam wręczać prezenty i dlatego 18 stycznia, gdy mój wnuk Rysiek kończył cztery lata, zrujnowałem się w sklepie z klockami lego. Czy jest coś, o czym marzę dla siebie? Może o tym, żebym w tym roku wiele razy po zrobieniu tych dziesięciu "Panoram" w miesiącu, mógł w ciszy w łodzi na Mazurach posiedzieć i połowić ryby. I tak potem wypuszczam je z powrotem, chyba że jest jakieś specjalne zamówienie - zdradza nam Turski.
Impreza urodzinowa odbędzie się na początku lutego. Będzie to skromna uroczystość rodzinna. Pan Andrzej zaprosił swoją ukochaną Małgorzatę oraz córkę Ulę z mężem. 100 lat, Panie Andrzeju!