Andrzej Zieliński zgodził się udzielić wywiadu gazecie "Na żywo". Aktor wspominał dzień, w którym dowiedział się, że Piotr Machalica, który zdawał się być okazem zdrowia, nagle zachorował.
NIE PRZEGAP: Maryla Rodowicz wbiła się w sukienkę, która prześwituje od pasa w dół! Tego widoku nie da się wymazać z pamięci [FOTO]
- Niestety, nagle zachorował. Dostałem tę informację bodaj dzień przed rozpoczęciem zdjęć, ale oczywiście nikt, a na pewno nie ja, nie sądził, że to się tak tragicznie skończy. Nawet już sobie myślałem, że jak się później spotkam z Piotrusiem, to będziemy o tym rozmawiać, ale stała się rzecz straszna - mówi tygodnikowi Andrzej Zieliński.
Andrzej Zieliński spisał testament. Później choroba dopadła także jego
Po tym, jak Piotr Machalica nagle zmarł, wstrząśnięty Andrzej Zieliński pogrążył się w zadumie. Zdał sobie sprawę, że ma już 58 lat i musi uregulować pewne kwestie. Aktor zdecydował się sporządzić testament. W rozmowie z gazetą przyznał, że głównym powodem była troska o zabezpieczenie bliskich i rodziny na wypadek jego śmierci.
NIE PRZEGAP: Maciej Dowbor przyłapany z przepiękną modelką! Ależ się zabawiali! To nie była jego żona! [ZDJĘCIA PAPARAZZI]
- Sporządziłem testament potwierdzony notarialnie, ale starałem się zachować ostrożność - powiedział tygodnikowi.
Piotr Machalica zmarł na koronawirusa. Andrzej Zieliński miał nadzieję, że jeśli choroba dotknie także jego, to przejdzie ją łagodnie. I rzeczywiście, gdy potem okazało się, że zachorował, przechodził to w miarę łagodnie. W końcu wyzdrowiał i po odczekaniu wymaganego czasu postanowił się zaszczepić. Zdjęciem pochwalił się w sieci. Za kilka dni Andrzej Zieliński otrzyma drugą dawkę.
- Trochę się naczekałem bo miałem pocovidową karencję, ale pierwszy krok zrobiony - chwali się Andrzej Zieliński i pokazuje zdjęcie w sieci. Zobaczcie je niżej!