Występ Anelli i Dudusia "Pytania na śniadanie" jest hitem sieci. Rozmowa Marceliny Zawadzkiej oraz Tomasza Wolnego z polską lalką Barbie i chirurgiem Joanną Kurmanow była najdłuższą w historii programu śniadaniowego TVP (trwała 18 minut). Celebrytka została zaproszona do dyskusji na temat uzależnienia od poprawiania urody i twierdziła, że pomimo licznych operacji zna umiar.
Anella przesadziła z poprawianiem urody?
Tomasz Wolny poprosił dr Kurmanow, by powiedziała, co pomyślała, kiedy zobaczyła Anellę. - Dobrego chirurga rozpoznaje się po tym, kiedy potrafi powiedzieć nie - odpowiedziała pani doktor. Polska Barbie była wyraźnie zirytowana i odpierała argumenty chirurga. Anella twierdziła, że lekarz nie powinien odmawiać swojej pacjentce zabiegu, bo w ten sposób pozbawia "pieniążków" siebie i polską gospodarkę. Celebrytka mówiła, że pacjenci wyjeżdżają wtedy za granicę i tam poprawiają urodę. Polska Barbie wyraźnie nie radziła sobie w dyskusji i z odsieczą przybył jej życiowy partner - Duduś. - Chodzę z nią na konsultacje, czytamy, jakie mogą być powikłania, jakie mogą być komplikacje, jakie ryzyko. (...) Zdarzają się lekarze, którzy mówią: "Anella tu już wystarczy, dajmy sobie spokój". Ale my robimy swoje – oczywiście do momentu, który uważamy za rozsądny - zdradził Duduś.
Zobaczcie sami fragment występu Anelli w "Pytaniu na śniadanie". Co myślicie o zachowaniu celebrytki?
ZOBACZ TAKŻE: Anella w Dzień Dobry TVN. Najlepsze cytaty z wizyty "polskiej Barbie" w telewizji śniadaniowej