To historia jak z bajki, młoda Polska z Bielska – Białej wygrała niemieckiego „Idola”, a nic nie wskazywało, że tak się stanie. Bo kiedy przyjechała do Niemiec, zaczynała jak wielu emigrantów. Nie znała języka, nie pachniała groszem.
Aneta Sablik z niemieckiego "Idola" znała tylko trzy słowa po niemiecku!
Mimo to poszła na castingi do niemieckiego "Idola" - Byłam prosto po przyjeździe z Polski, zmęczona i negatywnie nastawiona. Ale pomyślałam, że jak nie spróbuję, to będę sobie pluła w brodę. Poszłam do programu śpiewać, a znałam może ze trzy słowa po niemiecku. Poprosiłam, by jurorzy mówili po angielsku. Jak się okazuje, to wszystko było szczęście i mogę powiedzieć, że od dziś wierzę w przeznaczenie - wyznała w jednym z programów młoda gwiazda. Sablik odwaga opłaciła się, dostała kontrakt płytowy i pół miliona. Euro!
Ma jednak pewien problem, czym się teraz zająć, śpiewaniem czy studiowaniem dziennikarstwa, które zaczęła jakiś czas temu.