Patty i Angelika zdradziły "Pudelkowi" kulisy swojego słynnego już występu. Obie zgodnie zapewniały, że wszystko, co wydarzyło się na scenie TVN, było przwemyślaną konwencją.
Czytaj więcej: Wielki sukces Angeliki Fajcht! Umie już trzymać gitarę
- To wszystko było zamierzone. Po prostu miałam być tam ładną dziewczyną, zgrabną, a gitara to jest rekwizyt - zarzeka się Angelika. Zapewnia, że gitarę trzymała odwrotnie specjalnie, a nawet miało nie być na niej strun. - Miałam sobie robić cokolwiek na tej gitarze. Nie miałam ani do rytmu, ani do taktu - tłumaczy artystyczny zamysł i dodaje jeszcze: - Jak tam stałam, to sama z siebie się śmiałam.
Patty wtóruje Angelice i przekonuje nawet, że wprowadziły nową jakością do telewizji. - To jest zupelnie cośc innego, tego jeszcze nie było. Nikt się na to nie odważył - argumentuje wokalistka. Żali się też, że ich poprzedni występ odbił się "zerowym echem", bo były ubrane. A modelka od gitary wtrąca jeszcze: - Kiedyś jakiś zagraniczny artysta zrobił coś podobnego.
Przekonały Was, że to nie była żenada?
Zobacz też: Majewski parodiuje atak na Wojewódzkiego! [Wideo]