Nikt nie lubi samotności. A tym bardziej gwiazda, jaką jest Ania. Niestety, aktorka jednak coraz częściej zostaje w domu sama. Jej ukochany Jarosław Bieniuk (30 l.) na całe tygodnie wyjeżdża z domu, by kopać piłkę na łódzkich murawach. I tego Ania coraz częściej znieść nie potrafi. Nie dziwi nas więc wcale, że przepiękna aktorka musi mieć u boku innego faceta, takiego do poprzytulania.
Niedawno spotkaliśmy Przybylską na spacerze ulicami Warszawy z przystojnym brunetem, Piotrem Fiedlerem. Ania zwierzała mu się ze swoich tajemnic. Śmiała się i smutniała zaraz. Aż wreszcie padła znajomemu w ramiona. Przytuliła się do niego, a i on obejmował ją czule.
Od razu widać, że aktorka zawsze może liczyć na tych, którzy są blisko niej. W chwilach słabości nie musi dzwonić do Jarka i wypłakiwać się w słuchawkę, że dzieci nie chcą jeść kaszki albo że je brzuszek boli. Wystarczy, że utonie w ramionach przyjaciela i świat od razu staje się piękniejszy.
Ta Ania to szczęściara.