- Od jakiegoś czasu krążył mi po głowie pomysł, żeby nagrać płytę z moimi ulubionymi piosenkami i kiedy zaczęłam się przygotowywać, okazało się, że większość z nich pochodzi z filmów. Poszliśmy więc w tę stronę - tłumaczy swoje wybory wokalistka. - To megakompozycje, które świetnie się śpiewa i interpretuje. Wszystkie od dawna mam na podręcznej playliście.
Przeczytaj koniecznie: Ania Dąbrowska zostanie mamą?
Album zatytułowany "Ania Movie" zawiera piosenki tak odległe stylistycznie i czasowo jak "Sounds of Silence" Simona & Garfunkela, "Strawberry Fields Forever" The Beatles, "Bang Bang" Sonny & Cher i "Silent Sigh" Badly Drawn Boy.
- Najważniejsze było, żebym lubiła te piosenki i chciała je śpiewać. Najpierw sama piosenka musiała do mnie trafić, a później ja musiałam trafić z jej interpretacją - mówi Ania o tym, skąd taki rozstrzał kompozycyjny. - Wspólnym mianownikiem jest mój zespół. Gram z nimi koncerty od kilku lat, to znakomici muzycy i fajni ludzie. Lubimy się... Dlaczego nie miałabym zrobić z nimi płyty? Spotykaliśmy się na próbach, wymyślaliśmy wspólnie formy piosenek, razem pracowaliśmy nad aranżacjami i potem razem to wszystko nagraliśmy.
Efekty tej wspólnej pracy poznamy już 22 marca 2010 roku. Czekamy z niecierpliwością!