Mucha może czuć się kobietą spełnioną. Wygrała "Taniec z gwiazdami" i odkąd tylko ogłoszono, że zostanie jurorką w "You Can Dance", w Polsce zaczęła się prawdziwa "muchomania". Widać, że Ania bardzo dobrze się w tym wszystkim odnajduje. Mówi się, że tej dziewczynie po prostu wszystko wychodzi.
Przeczytaj koniecznie: Michał Piróg walczy z Anną Muchą: Musi pokazać cycki, żeby zaistnieć (ZDJĘCIA!)
Ale Mucha twardo stąpa po ziemi. Nie przeszkadzają jej nawet złośliwe komentarze na jej temat. Czy to ze strony zwykłych ludzi, czy też kolegów z jury. Po tym, jak Michał Piróg zaatakował ją, śmiejąc się z jej braku wiedzy o tańcu, Ania nie zareagowała. Zapowiedziała, że nie będzie się zniżać do pewnego poziomu. Słowa dotrzymała i po raz kolejny świetnie bawiła się w roli jurora. Ale udzielała się nie tylko w programie.
Gdy tylko zgasły wszystkie kamery, podeszła do uczestników i rozmawiała z nimi. Najwięcej uwagi poświęciła Kubie Piotrowiczowi, który pożegnał się z show. Chłopak zapomniał przez chwilę, że zakończył przygodę z programem. Rozweselony przez Anię złapał ją w pół i odtańczył swój ostatni taniec. Nie było łez na pożegnanie. Wszystko dzięki niej.
I jak tu nie mówić, że Mucha czegokolwiek się nie dotknie, to jej wychodzi.