Ania Świątczak po rozstaniu z Michałem Wiśniewskim najwyraźniej wciąż nie może się odnaleźć. Była żona lidera Ich Troje coraz częściej robi rzeczy, które mogą świadczyć o desperacji lub o próbie zwrócenia na siebie uwagi.
Świątczak w dniu ślubu Michała Wiśniewskiego z Dominiką Tajner została przyłapana przez fotoreporterów. Zgodnie z ich opinią celebrytka była bardzo zaniedbana i przygnębiona.
Tymczasem okazuje się, że Ania tydzień po tym wydarzeniu sama zdecydowała się na ślub z byłym perkusistą formacji Ich Troje, Michałem Żeńcą. Jak podaje tygodnik NA ŻYWO, piosenkarka miała na sobie czarną sukienkę w gotyckim stylu, a ceremonia została poprowadzona przez protestanckiego duchownego.
Najdziwniejsze jednak jest to, że goście dowiedzieli się o uroczystości niemalże na ostatnią chwilę! Co więcej, zaproszenia zostały wysłane w formie SMS - ów. Nic więc dziwnego, że część osób potraktowała całą imprezę jako żart.
- Goście, a wśród nich m.in. Doda, dowiedzieli się o wszystkim zaledwie z kilkudziesięciominutowym wyprzedzeniem. Dostali SMS-y od Ani. Paru uznało, że to żart i nie dotarło na czas. Ci, którzy zdążyli, byli bardzo zaskoczeni. Zwłaszcza gotycką kreacją Ani... - informuje tygodnik NA ŻYWO.
Cała sprawa wydaje się bardzo podejrzana. Myślicie, że Ania Świątczak byłaby zdolna do tego, by wziąć ślub tylko po to, by udowodnić wszystkim swoją wartość ?