Anna Wyszkoni na festiwalu w Opolu zdradziła, że czeka ją wyjątkowo trudny czas. Informacja ta zmartwiła fanów artystki, którzy zaczęli martwić się o jej zdrowie. Gwiazda postanowiła wydać oficjalne oświadczenie i uspokoić wszystkich swoich wielbicieli. - Kochani, dziękuję za gorące, mimo nieprzychylnej aury, przyjęcie w Opolu. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i otuchy, jakie od Was otrzymałam po występie i otrzymuję do tej pory. Jest mi niezmiernie miło i jestem wzruszona, pragnę Was jednak uspokoić, że jakkolwiek dramatycznie zabrzmiały moje słowa, nie dzieje się ze mną nic niepokojącego. Udzielił mi się płaczący nastrój zalanego deszczem Amfiteatru w Opolu i przygniotła perspektywa kilkudniowego pobytu w szpitalu na badaniach kontrolnych. Tylko tyle. I aż tyle, bo to oczywiście żadna przyjemność, jednak zapewniam Was, że ciągle jestem tu nowa i wracam do Was już za kilka dni - napisała Anna Wyszkoni na swoim profilu instagramowym.
W 2016 roku u wokalistki zdiagnozowano złośliwego raka tarczycy. Wycięto zmianę, jednak od tego czasu gwiazda musi być pod stałą opieką lekarzy. Ania Wyszkoni otrzymała już wyniki najnowszych badań i w rozmowie z magazynem "Flesz" opowiedziała o stanie swojego zdrowia. - Odetchnęłam z ulgą. Po tygodniu spędzonym w szpitalu i serii niezbędnych badań mogę oficjalnie potwierdzić, że jestem całkowicie zdrowa. Kamień spadł mi z serca. Dostałam dawkę pozytywnej energii i czuję, że znów zaczynam żyć – zdradziła Wyszkoni.
ZOBACZ: Kim był czarnoskóry mężczyzna z serialu Alternatywy 4?
PRZECZYTAJ: "Jawnogrzesznica" Figurska opowiada o zdradzie małżeńskiej w śniadaniówce
POLECAMY: Syn Marcina Millera wziął ślub! Lider Boys przygotował niezwykłą niespodziankę [WIDEO]